Przeżyła Holokaust. Ostrzega: Rasizm i antysemityzm szerzą się "w całym kraju"
Niemka urodziła się w 1924 roku w miejscowości Saarlouis (w Kraju Saary). W grudniu ubiegłego roku skończyła 96 lat. Pamięta czasy, kiedy krajem kierowali narodowi socjaliści z NSDAP.
"Milczenie trwało zbyt długo"
Esther Bejarano udzieliła wywiadu gazecie „Bild dam Sonntag”. Stwierdziła w nim, że „dzisiaj Żydzi znowu są atakowani na ulicach, tak jak wtedy”. W jej ocenie rasizm i antysemityzm szerzą się „w całym kraju".
Kobieta jest zdania, że wiele osób nie chcą zrozumieć, co wydarzyło się w latach 30 i 40 ubiegłego stulecia. „Ludzie, którzy nie nauczyli się niczego ze wszystkich zbrodni popełnionych na mnie i milionach innych Żydów" – uważa.
Bejarano wskazała w rozmowie, że choć nie martwi się już o swoje życie, to milczenie trwało zbyt długo i powinno zostać przerwane.
Jak czytamy na portalu dw.com, w czasie okupacji Esteher Bejarano należała do tzw. kobiecej orkiestry w Auschwitz. Jej rodzice i siostra zostali zamordowani przez nazistów.
96-latka należała do Stowarzyszenia Ofiar Prześladowanych przez Reżim Nazistowski (VVN-BDA) oraz do Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego. W 2012 roku otrzymała Wielki Krzyż Orderu Zasługi Republiki Federalnej Niemiec – informuje dw.com.
Esther Bejarano regularnie spotyka się z młodzieżą szkolną, by podzielić się z młodym pokoleniem tym, co przeżyła.
Za cztery miesiące wybory do Bundestagu. Niemcy chcą zmian
Rekordowa liczba Niemców chce zmiany rządu w Berlinie. Z opublikowanego 17 maja sondażu instytutu Allensbach dla Fundacji Bertelsmanna wynika, że 61,5 proc. pytanych chce zmian w rządzie federalnym. Instytut zadaje Niemcom to pytanie od blisko 30 lat. Wynik majowego badania stanowi najwyższy wskaźnik w historii sondażu.
Z kolei jedynie co ósmy respondent odpowiedział, że nie chciałby zmiany w rządzie krajowym. Dwie trzecie ankietowanych życzyłoby sobie też innej polityki w wielu dziedzinach, zaś zaledwie 14 procent opowiada się za kontynuacją obecnej polityki rządowej.